Monachium Alfreda Wierusza-Kowalskiego

Zapraszamy do zwiedzania nowej wystawy czasowej „Monachium Alfreda Wierusza-Kowalskiego” w Muzeum Okręgowym w Suwałkach.Wystawę będzie można oglądać do 29 lutego 2016 roku.

Wystawa „Monachium Alfreda Wierusza-Kowalskiego“ to historia o polskich malarzach, którzy w mieście nad Izarą znaleźli miejsce do nauki i pracy twórczej. Różnorodną przestrzeń obecności i sposobu funkcjonowania artystów obrazują fotografie, listy, dokumenty osobiste (legitymacje i dyplomy ukończenia nauki), zdjęcia modeli pozujących w pracowniach i profesjonalnych atelier, dyplomy i wyróżnienia, katalogi wystaw, pisma z relacjami i reprodukcjami wybranych obrazów. Ważne miejsce zajmuje warsztat pracy malarza przełomu wieków – szkicowniki, studia rysunkowe i malarskie oraz to, co ułatwiało twórczość – strony z wzorników artystycznych z np. sylwetkami koni, drobiu, rysunkami kostiumów historycznych lub scen z wybranej epoki historycznej.
„Monachium Alfreda Wierusza-Kowalskiego” to ludzie i miasto. Artystów, grono przyjaciół i bliskich znajomych Wierusza-Kowalskiego możemy rozpoznać w kilkunastu karykaturach jego autorstwa. To inne oblicze twórczości malarza znanego z licznych scen z wilkami. Widz nie będzie miał trudności z rozpoznaniem wizerunku autora w dowcipnej autokarykaturze, postać Józefa Brandta czy Władysława Czachórskiego także nie sprawią kłopotów, ale inne postacie? Kocio Górski? Juliusz Kossak z małżonką? Czy to na pewno oni?
Monachium poznajemy na wystawie poprzez wielko formatowe powiększenia archiwalnych fotografii, na których pojawiły się najważniejsze budynki, jak Akademia, Glaspalast, ale są i ulice miasta, dworzec, ogródek piwny, uroczystość otwarcia ekspozycji i Prinz Regent opuszczający Glaspalast po wernisażu.
Opowieść o Monachium to także obrazy. Prace tych, którzy przyjeżdżali do stolicy Bawarii, marząc o sukcesach. Na ścianach wyimaginowanego Szklanego Pałacu zawisły dzieła m.in.: Alfreda Wierusza-Kowalskiego, Józefa Brandta, Romana Kochanowskiego, Antoniego Kozakiewicza, mniej znanego Kajetana Stefanowicza, czy wzruszający „Skarb babuni” Jana Kauzika.

Top