GIEWONT – KOLEKCJA NIEZWYCZAJNA

Z niezwyczajnej kolekcji, która liczy około 150 prac, powstała wyjątkowa wystawa. Na pre­zentowanych na niej ponad siedemdziesięciu obrazach pojawia się jeden motyw – tatrzański szczyt. Kilkunastu twórców, pochodzących z różnych środowisk artystycznych, urodzonych na przestrzeni około stu pięćdziesięciu lat (cezurą czasu są pierwsze dekady XIX i połowa XX wieku), reprezentujących odmienne style malarskie, powodowani fascynacją górami za­siadało przed sztalugami, aby uwiecznić najbardziej charakterystyczną – Giewont. Powstała plejada dzieł różnorodnych. Artyści utrwalali górę w blasku słonecznego dnia [Michał Stańko (1901–1969), Chaty w śniegu1], opadających mgieł, w świetle zimowego zmierzchu [Wincen­ty Wodzinowski (1866–1940), Zimą] lub wiosennym obudzeniu przyrody. Ile obrazów, tyle interpretacji górskiego motywu. Oczywiście za każdym razem jest to inny wizerunek Giewontu i niezależnie od czasu jego powstania, bywa, że widz raczej domyśla się niż odczytuje przed­stawiony temat [Stanisław Gałek (1879–1961). Wieś u podnóża Giewontu]. Inne przyciągają wzrok weryzmem [Feliks Franić (1871–1937), Samotna sosna] lub liryczną transformacją ma­lowanego motywu. Niezależnie od tego, czy autorzy obrazów przyjeżdżali w góry na odpo­czynek, szukając inspiracji lub wiązali swoje losy na stałe z Podhalem, z równym zapałem i autentycznym zachwytem utrwalali urodę jego krajobrazu.

Na wystawie przeważają prace autorów przełomu wieków XIX i XX. Wielu z nich to popular­ni i uznani twórcy, zdarzają się jednak i płótna anonimowe. Liczył się tylko temat.

Oglądając wystawę, warto zwrócić uwagę na Owce na hali Zefiryna Alojzego Ćwiklińskiego (1871–1931). Obraz malowniczy, pełen uroku i jednocześnie napięcia pomiędzy sielankowym widokiem pasących się na hali owiec, a spiętrzoną nad nimi, owianą gęstą mgłą górą. Artysta dwie ostatnie dekady życia spędził w Zakopanym, malując w plenerze górskie krajobrazy. Kazimierz Stabrowski (1869–1929) odebrał akademickie wykształcenie m.in. w Petersburgu i Paryżu, ale jego przesłonięty chmurami Giewont to raczej dzieło impresjonisty niż akademika. Uproszczony w rysunku i modelunku, malowany z wykorzystaniem wąskiej gamy kolorystycz­nej urzeka nastrojowością i umiejętnością oddania charakteru zjawiska przyrody.

Warto na wystawie odszukać oszczędny w wykorzystaniu środków formalnych, nastrojo­wy obraz Bronisławy Rychter-Janowskiej, tajemniczy, mroczny pejzaż Michaliny Krzyżanow­skiej, czy nieprzenikniony nokturn Henryka Szczyglińskiego. Dzieła m.in. Stanisława Kamo­ckiego, Władysława Jarockiego, Józefa Krzesz-Męciny, Michała Stańko czynią tę ekspozycję zrodzoną z „niezwyczajnej kolekcji” – niezwykłą.

Wystawa z kolekcji Elżbiety i Andrzeja Kubasiewiczów

Czynna do 12 czerwca 2022 roku.

Top