Gra miejska „Wyklęci”, Suwałki, 1 marca 2015

W czasie spotkania u pani Lutyńskiej zostaliśmy aresztowani przez patrol milicji. W więziennej celi spotkaliśmy pobitego człowieka, który dał nam cynk od „Wilka”. Nagle strzały i krzyki na więziennym korytarzu: „Jesteście wolni, uciekajcie” – krzyknął Marian. Napotkani łącznicy przekazali kolejny gryps. W mieszkaniu na Hamerszmita mieliśmy przekazać cygaretki „Leonas” dla „Wilka”. Nie było go w domu, ale zostawił nam wiadomość: „Spotkajmy się w barze przy Kościuszki 5 września”. Tam dostaliśmy lewe papiery i zadanie. W komitecie PPR mieliśmy zdobyć informacje o agencie bezpieki ps. „Zbuk”. Podszyliśmy się pod „towarzyszy” z partii. Skorzystaliśmy z nieuwagi sekretarki i sekretarza komitetu i zdobyliśmy co trzeba. Zameldowaliśmy się u „Wilka”, który przekazał nam nowe zadanie. Od łączniczki „Oleńki” odebraliśmy broń i … nagle „kocioł”, znowu wpadliśmy w łapy UB. Strach zaglądał nam w oczy. Po raz kolejny udało nam się uciec. Czy to już koniec… Może będzie ciąg dalszy…

Top